Kiedy chodzimy do ginekologa? To oczywiste - wtedy, kiedy coś nas boli, potrzebujemy tabletek antykoncepcyjnych lub jesteśmy w ciąży. Coraz częściej zdarza się jednak, że kobiety odwiedzają gabinety specjalistów także z innych powodów.
Nie godzą się z tym, że po porodzie muszą borykać się z nietrzymaniem moczu, luźną pochwą czy bolesnymi stosunkami, a po menopauzie m.in. z suchością pochwy, choć całe pokolenia ich matek i babć uważały to za “normalne”. Dziś kobiety chcą mieć życie wolne od dolegliwości czy bólu, być przede wszystkim zdrowe ale również mieć satysfakcję z seksu, móc uprawiać sporty, a niekiedy po prostu lepiej wyglądać także w miejscach intymnych. Z pomocą przychodzi im ginekologia „estetyczna”, coraz popularniejsza gałąź medycyny, dzięki której kobiety w każdym wieku mogą w pełni cieszyć się życiem. “Kobiety od wieków muszą mierzyć się z problemami i dolegliwościami, których rozwiązanie leży w zasięgu ręki. Jesteśmy po to, żeby im pomóc”. O najczęstszych problemach kobiet i sposobach na ich rozwiązanie opowiada dr Dawid Lisiecki.
– Ginekologia estetyczna to dla wielu pacjentek zupełnie nowa dziedzina.
Nazwa “ginekologia estetyczna” to skrót myślowy, bo odsetek zabiegów wykonywanych tylko ze względów estetycznych jest mały. Tak naprawdę mówimy o ginekologii funkcjonalnej, regeneracyjnej i plastycznej. Na świecie rozwija się już od dawna, przodują w niej kraje arabskie i ameryki południowej, w Polsce jest coraz popularniejsza od mniej więcej 10 lat. Rozwój tej dziedziny wiąże się nie tylko z rozwojem medycyny, ale także ze zmianami kulturowymi. Problemy ginekologiczne przestają być tabu. Kobiety zdały sobie sprawę, że wcale nie muszą się męczyć z przerośniętymi wargami sromowymi, z nietrzymaniem moczu czy zbyt luźną pochwą po porodzie, a po menopauzie z nadmierną suchością czy bolesnymi stosunkami bez orgazmu. Zaczynają dbać o swoje potrzeby i o to, by móc normalnie funkcjonować, bo tego typu problemy to nie jest kaprys czy widzimisię, tylko sprawy, które wpływają na życie codzienne.
– Z czym najczęściej zgłaszają się pacjentki?
Najczęściej wykonywany zabieg to labioplastyka, którą wykonuje się przy przeroście warg sromowych mniejszych. Najwięcej kobiet zgłasza się do specjalisty ginekologii estetycznej właśnie z tego powodu. Przerost powoduje ból w trakcie stosunku, otarcia, dyskomfort, urazy przy aktywnościach typu jazda na rowerze czy jazda konna czy przy noszeniu bardziej obcisłej odzieży, sprzyja infekcjom. Najwięcej pacjentek zgłasza się do lekarze dlatego, że odczuwa dyskomfort i dolegliwości bólowe, bardzo rzadko zdarza się ze względów czysto estetycznych - chcą włożyć bardziej wycięty kostium kąpielowy czy bardziej dopasowaną bieliznę. Kolejna grupa pacjentek, która od kilku lat bardzo mocno zaczyna zwracać uwagę na swoje potrzeby to kobiety w okresie okołomenopauzalnym i po menopauzie. W tym czasie, z powodu zmian hormonalnych dochodzi do atrofii w okolicach intymnych, co wpływa na uczucie suchości, nasilające się objawy nietrzymania moczu, bolesne stosunki i nawracające infekcje. Problem z suchością pochwy, o czym rzadko się wspomina, dotyczy też kobiet, które stosują antykoncepcję hormonalną. A sucha pochwa oznacza ból, urazy i podrażnienia w trakcie stosunku a w efekcie – unikanie seksu czy nawracające infekcje. Mamy szereg zabiegów, które możemy zastosować w przypadku suchości pochwy. Są to zabiegi na bazie osocza bogatopłytkowego, kolagenu, kwasu hialuronowego, lasery CO2, czy holistyczny protokół ginekologiczny łączący zabiegi radiofrekwencji, wypełnienia kwasem hialuronowym i profesjonalnej pielęgnacji domowej kosmeceutykami. Zabieg radiofrekwencji wykonujemy 4 razy w pochwie, okolicy wejścia do pochwy, a także warg sromowych mniejszych i napletka łechtaczki. Zabieg doskonale przeciwdziała suchości, delikatnie zmniejsza uczucie luźności co zwiększa doznania seksualne poprzez wzmocnienie tkanek pochwy ale także niweluje początkowe objawy wysiłkowego nietrzymania moczu. Protokół pomaga także pacjentkom, które cierpiały z powodu nawracających infekcji a także jest pomocny w przypadku problemów, jakie pojawiają się po porodzie.
– Jakie to problemy?
Po porodzie, i to niekoniecznie naturalnym, bo dotyczy to też kobiet, które rodziły przez cesarskie cięcie, może pojawić się uczucie luźności i nietrzymanie moczu. Częstym problemem po porodzie naturalnym z nacięciem lub pęknięciem krocza jest bolesna blizna tu także można zalecić radiofrekwencję ale również iniekcje z osocza bogatopłytkoweo, kolagenu czy fibryny. Jeśli chodzi o zwężanie pochwy to możemy zastosować zabieg HIFU czyli zadziałać wiązką skoncentrowanych ultradźwięków, tak jak w przypadku zabiegów na twarz czy ciało. Poprzez działanie tych ultradźwięków dochodzi do skrócenia włókien i ujędrnienia tkanek. HIFU to propozycja dla pacjentek, które mają dolegliwości w niezbyt nasilonym stopniu i bez komponenty suchości – w takim wypadku zabiegi możemy łączyć z laserem CO2. Kolejny zabieg, który pomoże w tym przypadku to nici liftingujące - doskonałe rozwiązanie dla kobiet, które jeszcze planują zajść w ciąże i rodzić naturalnie, bo stosujemy nici wchłanialne. Zabieg polega na wykonaniu “podpory” pod pęcherz moczowy i cewkę moczową, wzmocnienie tylnej ściany pochwy i/lub wykonanie korekty krocza. Jeśli chodzi o efekt, to podobny uzyskuje się poprzez operację. Zabieg z użyciem nici na pewno jest bardziej inwazyjny od HIFU czy terapii laserem ale mniej inwazyjny od operacji. Jaki efekt? Powietrze czy woda nie dostaje się do pochwy, wzmacniają się doznania i pozbywamy się problemu wysiłkowego nietrzymania moczu.
- A co z seksem? Wiele się słyszy ostatnio o zabiegach powiększania punktu G czy ostrzykiwaniu łechtaczki. Kobiety są zainteresowane takimi zabiegami?
Kobiety poszukujące pomocy ze względu na brak satysfakcji seksualnej to grupa, która się cały czas powiększa. Dlaczego mamy urodzić dziecko w wieku 20 lat i potem przez resztę życia nie mieć satysfakcji z seksu, skoro można temu zaradzić? Rozwiązaniem może być zwężanie pochwy, bo czasem zbytnia luźność jest przyczyną problemów, w innych wypadkach może pomóc podanie kwasu hialuronowego czy osocza bogatopłytkowego. Pacjentki bardzo chwalą sobie zabieg O-Shot czyli orgasmic shot, który polega na podaniu osocza bogatopłytkowego m.in. w łechtaczkę. Łechtaczka kojarzy się zwykle tylko z tym co widzimy na zewnątrz czyli z tym tak zwanym “guziczkiem”. A tak naprawdę łechtaczka to jest rozbudowany narząd. Wbrew powszechnej opinii to właśnie łechtaczka jako całość daje nam uczucie przyjemności i orgazmu, a nie w tak zwany punkt G. Jeśli chodzi o ten magiczny punkt, to zdarza się, że w ogóle go nie ma.
W takiej sytuacji można podać depozyt kwasu hialuronowego pod błonę śluzową przedniej ściany pochwy w odpowiednim punkcie, który wyznaczamy podczas badania. Choć zabieg popularnie nazywany jest “powiększaniem punktu G” de facto nie powiększamy tego punktu, tylko uwypuklamy przednią ścianę pochwy tak, żeby ten punkt G znalazł się szczycie. I wtedy liczymy, że będzie łatwiej go pobudzić.